sobota, 2 marca 2013


Tytuł: Strawberries
Pairing: HunHan
Długość: miniatura, 400 słów
Rating: PG
AN: Prawdę mówiąc sama nie jestem pewna, jak i kiedy mi się to napisało. Efekt inspiracji zasłyszanymi ostatnio piosenkami i wizji, które kotłują mi się w głowie. Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i komuś się spodoba. (✿◠‿◠)





Ich pierwszy pocałunek smakował jak truskawki.
Choć od tamtej chwili minęło dobrych kilka miesięcy, Sehun doskonale pamiętał każdy jej szczegół. Burza jasnych włosów opadająca na czoło Luhana, przysłaniająca ciemne, błyszczące oczy, wpatrujące się w nieokreślony punkt gdzieś w oddali. Chłopak opierał się o metalową barierkę z palcami jednej dłoni zaciśniętymi na połyskującej poręczy. Miasto za jego plecami dopiero budziło się do życia, chociaż ulica na której znajdowała się kawiarnia, do której udali się o świcie, wciąż świeciła pustkami.
Sehun wiele razy odtwarzał w pamięci moment, gdy Luhan pochylił się, pociągając ostatni łyk słodkiego napoju z niemal pustego kubka po bubble tea. Długie rzęsy rzucały cienie na jego policzki gdy mrużył oczy, natomiast wyraz twarzy i powolne ruchy zdradzały, jak bardzo był senny i zmęczony.
W pewnym momencie uniósł głowę i spojrzał na Sehuna, a ich spojrzenia spotkały się. Młodszy chłopak poczuł się onieśmielony, nie będąc w stanie odwrócić wzroku od pełnych, lekko rozchylonych warg przyjaciela.
Kierując się impulsem, a może od dawna tłumionym pragnieniem, Sehun przysunął się do Luhana i przyciskając go do barierki, przywarł ustami do jego ust, wilgotnych i ciepłych. Przez krótki moment Luhan stał sztywno, jednak dość szybko poruszył się pod Sehunem, otaczając jego szyję ręką, w której trzymał plastikowy kubek. Palce Sehuna zacisnęły się na zimnej poręczy, o którą opierał się Luhan, dokładnie w tym samym momencie gdy starszy chłopak przyciągnął go bliżej, rozchylając zapraszająco usta. Sehun nie oponował, językiem przesuwając po mokrych wargach i ostrych krawędziach zębów. Czuł subtelny, ledwie wyczuwalny smak truskawek, gdy krew uderzała mu do głowy, a fale gorąca zalewały jego ciało, docierając do każdej komórki.
Ich oddechy mieszały się ze sobą, a usta stapiały w jedność. Żaden z nich nie zwrócił uwagi na kubek, który z łoskotem upadł na ziemię i potoczył się po schodach na chodnik. Luhan wsunął palce we włosy Sehuna, gryząc delikatnie jego dolną wargę. Sehun jęknął cicho, pochylając głowę i przesuwając nosem wzdłuż szyi starszego.
- Nie wiem jak ty, ale ja mam ochotę na jeszcze jedną bubble tea… - głos Luhana był nieco niższy niż zwykle, gdy odsunął się od Sehuna, rzucając mu lekko prowokujące spojrzenie spod zmrużonych powiek. Luhan oblizał wargi powoli, a po krótkiej chwili szeroki uśmiech rozjaśnił jego twarz.  - Ale tym razem chcę spróbować czegoś innego niż truskawki.
Sehun dotknął dłonią jego policzka, kciukiem kreśląc ścieżkę w dół, aż do kącika ust, wciąż gorących i nabrzmiałych od pocałunków.
- Cokolwiek zechcesz, hyung.